Dolnośląska Służba Dróg i Kolei ogłosiła w lipcu przetarg na realizację w modelu “projektuj i buduj” nieczynnej linii kolejowej pomiędzy Łagiewnikami a Strzelinem. Prace miałyby zostać zrealizowane w ciągu 8 miesięcy. Liczący ponad 17 kilometrów długości odcinek może być bardzo istotny w wywozie kruszyw z kamieniołomów w tej części regionu.
Pomiędzy Łagiewnikami na linii kolejowej nr 310 z Kobierzyc do Piławy Górnej a Strzelinem na linii kolejowej nr 276 z Wrocławia do Międzylesia przez Kłodzko przebiega fragment dawnej linii kolejowej nr 304. Został on wykreślony z ewidencji PKP Polskich Linii Kolejowych w 2005 roku. Z czasem płynące przynajmniej od 2016 roku sygnały z rynku, a konkretnie zainteresowanie właścicieli okolicznych kamieniołomów transportem kolejowym, doprowadziły do
rozpoczęcia jego rewitalizacji na odcinku Strzelin – Kondratowice, który został uprzednio przejęty przez gminy. Miało to miejsce w 2018 roku.
Rewitalizacja została jednak szybko wstrzymana. Dzierżawca odcinka, czyli spółka SKPL Infrastruktura i Linie Kolejowe, tłumaczyła podjętą decyzję trudnościami organizacyjnymi, wynikającymi z konieczności przebudowania urządzeń sterowania ruchem kolejowym na stacji kolejowej w Strzelinie.
Rok później podjęta została decyzja o przekazaniu odcinka samorządowi województwa dolnośląskiego. Formalne przekazanie na mocy aktu notarialnego miało jednak miejsce dopiero w ubiegłym roku. Obecnie odcinek jest oznaczony jako linia kolejowa nr 319. Co ciekawe, w przeszłości tym numerem oznaczona była zlikwidowana trasa z Lubina do Chocianowa. Dolnośląski samorząd wojewódzki postanowił wrócić do koncepcji rewitalizacji, rozszerzając ją o odcinek Kondratowice – Łagiewniki. W tym miejscu należy dodać, że to także była przyczyna, dla której spółka SKPL Infrastruktura i Linie Kolejowe odstąpiła od kontynuowania własnych prac nad rewitalizacją odcinka, który jest dziś nieprzejezdny – zidentyfikowano braki nawierzchni torowej o długości blisko 6 kilometrów. Przetarg na rewitalizację w modelu “projektuj i buduj” został ostatecznie ogłoszony dopiero w lipcu.
W ramach zadania prace rewitalizacyjne mają zostać zrealizowane na fragmencie pomiędzy 33,763 a 51,139 kilometrem, co oznacza, że wyremontowanych zostanie łącznie nieco ponad 17 kilometrów linii kolejowej. Pozostanie ona rzecz jasna jednotorowa i niezelektryfikowana. Będzie służyła prawdopodobnie tylko obsłudze ruchu towarowego. Z drugiej strony, jak czytamy w programie funkcjonalno-użytkowym, prędkość maksymalna dla pociągów pasażerskich wyniesie 80 km/h, a w Kondratowicach na wszelki wypadek wybudowany zostanie nowy peron. Składy towarowe będą natomiast mogły rozpędzić się do 50 km/h. Dopuszczalny nacisk na oś wyniesie 200 kN. W Kondratowicach oprócz peronu powstaną także dwa tory dodatkowe o łącznej długości ok. 720 metrów wraz z czterema rozjazdami i dwoma żeberkami ochronnymi, co umożliwi mijanie się pociągów i obsługę bocznic.
Prace mają zostać zrealizowane w ciągu zaledwie 8 miesięcy, co oznacza, że prawdopodobnie przed połową przyszłego roku będziemy mogli zobaczyć składy towarowe na tym krótkim, choć potencjalnie ważnym odcinku, który będzie mógł być istotny w kontekście wywozu kruszyw z dolnośląskich kopalń surowców skalnych. Oferty w przetargu będzie można składać do dnia 19 sierpnia bieżącego roku do godziny X, natomiast X nastąpi ich otwarcie. Głównym kryterium oceny ofert będzie cena brutto – z tego tytułu będzie można uzyskać do 60% punktów. Jedynym pozacenowym kryterium przewidzianym przez DSDiK jest okres gwarancji – w tym przypadku możliwe będzie uzyskanie maksymalnie 40% punktów.
– Każde przywrócenie ruchu na nieczynnej linii kolejowej cieszy. To pierwszy projekt UMWD i DSDiK realizowany przede wszystkim z myślą o transporcie towarów. Obecnie lokalne drogi są silnie obciążone ruchem pojazdów ciężarowych, wywożącymi urobek z tutejszych kopalni granitu. Przeniesienie części tego ruchu na kolej odciąży drogi i pozytywnie wpłynie na mieszkańców okolicznych gmin. Co ciekawe, w Kondratowicach w budynku dworca kolejowego nadal znajduje się niemiecki rozkład jazdy! W momencie jego obowiązywania do Strzelina pociągi odjeżdżały o 8:45, 12:40, 16:44, 20:25, zaś do Łagiewnik o 7:42, 11:45, 15:39, 19:25 – komentuje w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" Miłosz Cichuta z Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu.